Źródło: dwutygodnik „Zarez”
Autorka: Sanja Đurin
Data publikacji tekstu: 10/06/2010
Przekład: oh (04/2021)
Uwagi w [kwadratowych nawiasach] dodano w tłumaczeniu
Sanja Đurin jest doktorką nauk humanistycznych. Pracuje w Instytucie Etnologii i Badań Folklorystycznych zagrzebskiego uniwersytetu. Uzyskała tytuł licencjata z filozofii i językoznawstwa ogólnego na Wydziale Nauk Humanistycznych i Społecznych Uniwersytetu w Zagrzebiu oraz magisterium w zakresie antropologii społecznej (studium przypadku: więzienie Lepoglava) w słoweńskim Institutum Studiorum Humanitatis. Pracę doktorską napisała i obroniła w ISH i poświęciła ją analizie polityki seksualności w Chorwacji w różnych reżimach politycznych (1941-2000).
Max Weber, Michael Foucault, George L. Mosse i wielu innych analityków rzeczywistości społecznej zgodziłoby się z tezą, że ciało, jeszcze od połowy XVIII wieku, pojmuje się jako przesiąknięte seksualnością, a seksualność i wychowanie seksualne zawierają się w ramach wychowania moralnego. Kiedy moralizowanie zachowań seksualnych postrzegamy jako metodę normowania i normalizacji w takim sensie, w jakim Foucault widzi w nim jedną z metod tworzenia społeczeństwa dyscyplinarnego i posłusznych ciał, wtedy wychowanie seksualne staje się częścią biopolityki, czyli polityki zarządzania populacją. Opisując społeczeństwo dyscyplinarne, Foucault mówi o społeczeństwie kapitalistycznym powstałym w połowie XVIII wieku – o społeczeństwie, którym nie rządzi suweren jako naczelny autorytet, ale zarządzają nim określone stosunki mocy i gra dyskursów wyprodukowanych przez te moce.
To sprawia, że dyskursywna analiza Titowskiej Jugosławii staje się jeszcze większym wyzwaniem – z powodu obecności naczelnego i samowolnego władcy, który swoją moc wyraźnie okazuje w nagłych wypadkach, ciekawym wydaje się zbadać, czy dyskursy w takim reżimie zawsze zgodne są z logiką dyskursywnej produkcji, czy może one właśnie stanowią źródło szeregu sprzeczności napotykanych często w reżimie komunistycznym. Dlatego i analiza edukacji seksualnej czasów Jugosławii, jaką postaram się tu przeprowadzić, nawiąże do tych sprzeczności. W 1951 roku w Jugosławii wprowadzono obowiązek edukacji wczesnoszkolnej, a system edukacyjny był już w pewnym stopniu uporządkowany i zestrukturalizowany, dlatego niniejszy opis dotyczyć będzie edukacji seksualnej prowadzonej od lat 50. do lat 90. XX wieku.
W artykule Postsocjalistyczna większość moralna Renata Salecl zauważyła, że w komunizmie opieka nad najmłodszymi pokoleniami i ich rozwojem moralnym należała do najważniejszych zadań społecznych, ponieważ wychowanie moralne zakładało wpajanie wartości socjalistycznego porządku. W tym sensie również wychowanie seksualne było częścią moralnego wychowania, które miało uczyć młodych seksualności zgodnej z socjalistycznym rozumieniem miłości i stosunków międzyludzkich. W 1952 roku Rada Nauki i Kultury [Savjet za nauku i kulturu] ówczesnej Jugosławii wprowadziła do szkół podstawowych i średnich program społecznego i moralnego wychowania, którego głównym celem i zadaniem było „rozwijanie w uczniach nawyków kulturalnych i kształtowanie cech socjalistycznego człowieka, które umożliwią im stawanie się jak najlepszymi członkami naszej socjalistycznej wspólnoty. W tym celu i za pośrednictwem tej nauki (…) będzie się umacniać (…) wiarę i miłość do życia, do człowieka pracy, wiarę w jego zdolności, w moc zmieniania świata i uczynienia go godnym człowieka, a tym samym demaskowania mistycyzmu, przesądu i religijności”.
Zgodnie z tym programem w podstawówkach wprowadzone zostało wychowanie moralne, które miało rozwijać w uczniach „waleczność, samozaparcie, niezależność, umiłowanie prawdy i inne cechy, zaufanie i oddanie wspólnocie” oraz „kultywować miłość do wspólnoty socjalistycznej powstającej dzięki wysiłkom wszystkich naszych narodów i stawiającej najwyższe moralne wymagania swoim członkom”. W szkołach średnich wychowania seksualnego nauczano również w ramach wychowania moralnego. Wśród tematów opracowywanych w trakcie edukacji seksualnej znajdowały się: „Miłość i wzajemne stosunki dziewcząt i chłopców. Miłość między kobietą i mężczyzną w ujęciu klasyków marksizmu-leninizmu. Miłość humanizuje uczucia ludzi i wzmacnia cechy charakteru (czułość, szlachetność, poświęcenie, etyka pracy). Błędne rozumienie stosunku kobiety i mężczyzny. Prostytucja jako rezultat społecznych stosunków w kapitalizmie. Materialna korzyść jako kluczowa rola w stosunkach kobiet i mężczyzn. Drobnomieszczańskie i anarchistyczne koncepcje sprowadzania relacji miłosnej między młodym mężczyzną i młodą kobietą do strony fizjologicznej (dehumanizacja i zubożenie osobowości; pozbawienie istotnego czynnika w ludzkim życiu; jałowienie szeregu cech charakteru młodego człowieka; pozbawianie człowieka jednego z najważniejszych powodów szczęścia w życiu). Stosunki między kobietą i mężczyzną w małżeństwie…”
Patrząc z dzisiejszego punktu widzenia, powyższe zagadnienia mają niewielki związek z edukacją seksualną. Jednak możemy stwierdzić, że relacja między kobietą i mężczyzną, której jedynym celem jest stosunek seksualny w ówczesnym czasie oceniana była nie tylko na podstawie wątpliwej wartości moralnej, ale przede wszystkim z racji faktu, że „swobodę seksualną” postrzegano jako część minionego, przedwojennego „mieszczańskiego i anarchistycznego” porządku społecznego. Rok 1958 nie przyniósł zmian w programie edukacji seksualnej, choć właśnie wówczas uchwalono nowe regulacje dotyczące systemu oświaty, a na 7. Kongresie Komunistycznej Partii Jugosławii wśród rozprawy o problemach braku moralności w relacjach między płciami ustalono, że „komuniści prowadzą i prowadzić będą wojnę przeciw tym, niskim ideowym i moralnym koncepcjom, które pod pseudorewolucyjnym parasolem burzenia klasowej moralności w istocie propagują amoralność w stosunkach między płciami”.
Później, zgodnie z programem z 1960 roku opublikowanym w broszurze Szkoła podstawowa – struktura wychowawczo-oświatowa, kwestie związane z ludzką seksualnością wpleciono w program nauczania biologii, gdzie w siódmej klasie szkoły podstawowej dzieci uczono budowy, funkcji, życia, sposobów reprodukcji i rozwoju istnień żywych. W ósmej klasie nacisk kładziono na reprodukcję człowika. Przedmiot wychowanie społeczne i moralne istniał nadal: „ideologiczna i moralna orientacja materiału dydaktycznego to ważne czynniki społecznego i moralnego wychowania”. Do bardziej znaczących zmian w systemie edukacji doszło w latach 70., dokładnie w 1973 roku, kiedy Marijan Košiček napisał Wychowanie seksualne, pierwszy podręcznik edukacji seksualnej. Podręcznik w porównaniu do wcześniejszych materiałów był dużo obszerniejszy i „zawiera fakty naukowe z obszaru życia płciowego i stosunków między przedstawicielami różnych płci, które muszą być znane uczniom”, co znaczy, że napisany został z przeznaczeniem dla uczniów i uczennic.
Nowy program wprowadzał edukację seksualną od pierwszej klasy szkoły podstawowej. W podręczniku apelowano do nauczycieli, żeby tolerowali tradycyjne moralne zwyczaje uczniów, „odnosząc się z ludzkim zrozumieniem, a niekiedy i z koniecznym szacunkiem do tradycyjnych moralnych zwyczajów i przekonań”, ale podkreślano również obowiązek nauczycieli, żeby „zwracali uwagę uczniów i ich rodziców na współczesne progresywne i w socjalistycznym społeczeństwie właściwe poglądy i zachowania” w kwestii seksualności. W ten sposób seksualność uzyskała nagle więcej przestrzeni niż jej szukała, a wcześniej wspominane zagrożenia, jakie przynosić miały powierzchowne relacje seksualne, w latach 70. zniknęły. Nauczycieli, którym się w latach 50. doradzało, by wychowywali uczniów w poczuciu, że relacje seksualne służące wyłącznie zadowoleniu popędu „wyjaławiają młodych ludzi” oraz „dehumanizują i ogałacają osobowość człowieka”, 20 lat później nazywano „jednostkami, które chowają głowy w piasek przed faktami i postępem” i z powodu braku umiejętności dostosowania się do nowych okoliczności wytykano palcem jako „ponoszących największą odpowiedzialność za to, że na tym obszarze gdzieniegdzie rozwija się wypaczona, niemoralna i zasadom socjalistycznego społeczeństwa obca praktyka. Właśnie oni są najbardziej odpowiedzialni za brak moralności szerzący się wśród młodzieży”.
Podczas gdy w latach 50. kontakty seksualne, do których dochodziło poza głębokim, poważnym związkiem były osądzane, w latach 70. osądzano wszystkich, którzy nie byli w stanie przyjąć nowej seksualnej wolności. Podręcznik wprawdzie ponawiał wiele stereotypów, jednak zawierał też wszystkie informacje o seksualności: tłumaczona była seksualność dziewczynek i chłopców, okres pokwitania – przemian fizycznych i psychicznych, rozwijanie pozytywnego stosunku do różnych sposobów wyrażania seksualności, różnych popędów i uczuć. Wyjaśniano wszystkie fazy związku seksualnego, wyrażano pozytywny stosunek do masturbacji, homoseksualizmu, wskazując, że „ludzi nie możemy stanowczo podzielić na dwa obozy: na osoby heteroseksualne i homoseksualne”. Podręcznik zakładał omówienie z ośmioklasistami kwestii związanych z planowaniem ciąży i wspólnego życia – m.in. tematu aborcji, której się moralnie nie problematyzowało, choć ostrzegano jednocześnie, że „każda aborcja jest szkodliwa (…), ponieważ w łatwy sposób doprowadza do blizn i stanów zapalnych, które z kolei prowadzą do trwałej niepłodności kobiety”.
W naszym kraju na aborcję patrzy się dość liberalne, a z punktu widzenia prawa taki stan rzeczy jest korzystny, ponieważ uniemożliwia kobietom korzystanie z nieprofesjonalnych usług, gdy decydują się pozbyć niechcianego dziecka. Obiektywne, pozbawione moralnego osądu informacje, można znaleźć również, kiedy przychodzi do antykoncepcji. Podręcznik kończy część poświęcona mroczniejszym stronom życia seksualnego – opisano choroby weneryczne, prostytucję, przemoc seksualną, alkoholizm i uzależnienie od narkotyków. Władze zakładały, że program edukacji seksualnej przerabiany będzie na lekcjach wychowawczych, jednak do jego realizacji nie doszło. Zgodnie z badaniem z 1975 roku, które przeprowadził zespół Aleksandry Beluhan, wychowawcy – nawet po odpowiedniej specjalizacji – nie czuli się gotowi do omawiania takich tematów w szkole średniej. Nawet w szkołach podstawowych, gdzie program był obowiązkowy i gdzie wychowawcy mieli świadomość jego ważkości, programu najczęściej nie realizowano, a nauczyciele mówili o „delikatnych” kwestiach wyłącznie bezpośrednio zapytani przez uczniów.
Renata Salecl zauważyła, że w reżimie socjalistycznym tak naprawdę prawodawstwo nie istniało. Prawo służyło tylko jako środek do osiągnięcia jakiegoś innego celu, dlatego partia komunistyczna produkowała nowe regulacje za każdym razem, kiedy to było potrzebne dla zachowania reżimu. Taka sytuacja widoczna była w przypadku edukacji seksualnej – za postępową ideą liberalizmu lat 60. krył się jedynie totalitaryzm jugosłowiańskiego komunizmu, który w krótkim okresie próbował kształtować nową, kompletnie różną od dotychczasowej, społeczną rzeczywistość i wymagał od obywateli natychmiastowej przemiany zgodnie z własnymi założeniami. W rzeczywistości społeczeństwo jugosłowiańskie zamknięte było w konserwatywnej patriarchalnej matrycy, przez co postulat swobody seksualnej, szczególnie kiedy kierowany do dorosłych, był wymuszaniem nawyków, które nie zostały przyjęte. Sam autor podręcznika, Košiček, miał świadomość, że „jest jeszcze wiele ludzi, którzy wstydzą się rozmawiać o sprawach współżycia. To nie jest problem wyłącznie ludzi niewykształconych. Są i ludzie wysoko wyedukowani, którzy uważają, że seksualność sama w sobie jest brudna, grzeszna, jest czymś, czego należy się wstydzić i o czym nie należy mówić głośno”.