Źródło: zbiór Uvod u drugi život [Wstęp do innego życia, wyd. Prosveta, Beograd 1983]
Autor: Mirko Kovač
Przekład: oh/2020
Powiązane teksty na stronie: Literatura, pamięć (fragment wywiadu rzeki z pisarzem)
Mirko Kovač (ur. 1938, zm. 2013) był wielkim jugosłowiańskim pisarzem, świetnym scenarzystą (m.in. filmu Okupacja w 26 obrazach) i autorem esejów. Urodził się na terenie dzisiejszej Czarnogóry, przez lata mieszkał w Belgradzie, który z powodu prześladowań opuścił w 1991 roku, kiedy to przeprowadził się na Istrię, do Rovinja.
Link do dedykowanego wpisu na Fb
Modlitwa za intelektualistów
Żal mi tych intelektualistów, którzy patrzą jednym tylko okiem,
którzy przyjmują honory, udając, że im na nich nie zależy.
Żal mi tych wszystkich zniewolonych ludzi, którzy się trzęsą nad swoją egzystencją,
którzy się stali jeńcami własnego losu.
Żal mi tych wszystkich nieszczęśników, którzy całe życie załatwiają sobie alibi.
Żal mi tych, którzy się ślepo trzymają jednego miejsca,
bo nie zostali przypisani innemu.
Żal mi intelektualistów, którzy wierzą, że są ulubieńcami władzy.
Żal mi jest asekurantów, tych wszystkich, którzy przyjmują bakszysz od pochlebców.
Modlę się, żeby ci nieszczęśni dostarczyciele czym prędzej wrócili własnemu Ja.
Żal mi tych wszystkich nieszczęśników, którzy cudze opinie wyrażają jako własne.
Żal mi ludzi żądnych władzy, żal mi karierowiczów, wszystkich materialistów.
Żal mi tych, którzy wierzą, że coś znaczą w oczach tych, którzy nie znaczą nic.
Żal mi tych, którzy nie mają siły powiedzieć: Nie, kiedy nie można powiedzieć: Tak!
Żal mi nieszczęśników, którzy za wolnomyślicielstwo od razu szukają nagrody.
Żal mi tych, którzy nic nie wiedzą o prawdzie,
i tych, którzy nigdy nie otworzą oczu,
nigdy nie wyjdą ze swojego księżycowego ogrodu.
Żal mi tych, dla których efemeryczna sława to wieczność.
Żal mi nowobogackich, którzy przybierają maski snobów.
Żal mi tych, którzy chodzą na premiery, którzy za stołem pożądają pierwszego miejsca.
Żal mi tych, którzy zazdroszczą innym, którzy są próżni i nie mogą się wyleczyć z pychy.
Żal mi i tych, którzy myślą, że ich milczenie to pryncypialność.
Żal mi tych wszystkich nieszczęśników, którzy całe życie nie mogą ryzykować,
tych wszystkich słabeuszy, którzy drżą nad sobą, którzy pielęgnują własny strach,
tych wszystkich intelektualistów, którzy z łatwością rezygnują z własnych opinii.
Żal mi tych, którzy pragną sukcesu kosztem cudzej krzywdy.
Żal mi tych ludzi, którzy by chcieli być wolnomyślicielami, choć z natury swojej są tchórzami.
Żal mi tych wszystkich, którzy nienawidzą ludzi zdolniejszych od siebie.
Modlę się do ciebie, Panie, za wszystkich nieszczęśników, którzy są sami powodem swojego nieszczęścia.